Strona:Wspomnienia z maleńkości.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żyją — I oni mieszkali wpierw na Lesznie i teraz mieszkają na Lesznie. Moja mama jak umarła, to mój tata poszedł do roboty, siostra do szkoły. I wtenczas było lato. Jak było lato to na podwórku obce chłopaki rąbali drzewo i ja stojałem, się patrzałem, a później przyszłem do mieszkania. I później przeszło 3 dni i ja, mój tatuś, moja siostra to żyliśmy bez mamy i było nam przykro i nie miał kto nam gotować, to moja siostra gotowała, ale niedobrze gotowała. I jak niedobrze gotowała moja siostra, to mój tata krzyczał na moją siostrę. I tam na Nowolipkach gdzie my mieszkaliśmy, to tam było aby jedno okno i było wilgoć. I mój tatuś powiedział, że wynajmie inne mieszkanie i wynajął na Średnio Obozowej. I jak wynajął, to tam tak samo było wilgoć. I mój tatuś znowuż powiedział, że się przeprowadzi i przeprowadził się na Średnią. I ta Średnia, to mój tatuś powiedział, że się nazywała Średnia-Czysta. A później były zmienione ulice, to się nazywała inna ta ulica, co my mieszkamy i do teraz. I jak my mieszkamy do teraz, to mój tatuś poszedł na robotę, siostra do szkoły, to ja sam jeden byłem w domu, to mie było przykro i ja płakałem. I ja płakałem i jak mie przykro było, to tatuś przyszedł wpierw nieraz, a siostra potym, ale jak nieraz tylko. I ja poszłem później na podwórko i się bawiłem. Jak się bawiłem, to i siostra moja była na podwórku, a tatuś został w domu i druga nasza znajoma. A tamta nasza znajoma jak się wyprowadziliśmy, to mieszkała na Nowolipkach, a teraz nie wiem, gdzie mieszka. Ja wyglądnąłem oknem, a tam w mieszkaniu był mój tata i moja znajoma, a tam na środku był czekoladowy szczur. Patrzył na moją znajomą i na tatusia i wcale się nie bał.
I koniec już.