Strona:Współczesni poeci polscy.djvu/057

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Surowo, dzielnie, po rycersku?... gdzie wodzowie?
U kogo myśl ofiarna świta dzisiaj w głowie?
Runęła wiara w przyszłość; pośród zgliszcz ogromu.
Ni rozkazywać, ni ulegać niema komu...

Takie i tym podobne myśli i obrazy, niezawsze zresztą odpowiadające charakterowi osób, w których usta są włożone, stanowią nie tylko główną ozdobę Prologu tragedyi, ale nadto nadają mu znaczenie świadectwa dziejowego o stanie umysłów i serc na Rusi w ostatnim dziesiątku pierwszej połowy naszego stulecia.
To były ostatnie błyski talentu wielkiego, ale rozstrojonego w męskiej dobie życia i nie mogącego spełnić tych nadziei, jakie na podstawie początkowych utworów na nim pokładano. Zmarł 23 grudnia 1887 r.