Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ VIII.

Będąc raz na Teatrze, przyſtąpił do mnie ieden, (iak ſię oświadczał) przyiaciel niegdyś Wuia mego, ale iakem ſię potym dowiedział, wielki oſzuſt, i bankrut, który nagle przyſzedłſzy do milionów, i nagle ie utraciwſzy, miał ieſzcze iakiś ſpoſób utrzymywania ſię mimo wrzaſku i nalegania natrętnych kredytorOw. Powierzchowność iego błyſzcząca uderzyła mię w oczy. Miałem ſię za ſzczęśliwego, żem wſzedł z nim w poufałą rozmowę, a bardziey ieſzcze, gdy przypuſzczony byłem (iak mi powiadał) do związku krwie z zacnym iego Imieniem.
Z dziwiony ludzkością tak godnego Kuzyna, ofiaruiącego mi Dom, i wſzelkie wygody, wſiadłem z nim do karyty; a pocieſzony nadzieią iż kredytem iego, ktory miał u wſzyſtkich, wſparty będę w żądaniach moich, i otrzymam od Matki cząſtkę iaką Fortuny pozoſtałey po Oycu, rozumiałem, iż moment pozna-