Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

względom iego, co kolwiek przyiść mi mogło na prędce do głowy, coby okazywało głęboką moią naukę, ſtarałem ſię iak naylepiey wyrazić. Przerwał mi mowę Wuy moy, śmieiąc ſię, i nie chcąc daley ſłuchać. „Przeſtańże, rzekł potym do mnie, tey Szkolney perory. Komplement twóy, ieſt iak z karty. Trzeba zapomnieć o Bakatarſkiey Nauce, która by cię śmieſznym czyniła w poſiedzeniu ludzi roztropnych.“
Właśnie iak Edyp zagadniony od Swinxa, ſtanąłem niewiedząc co powiedzieć. W dalſzey iednak mowie dałem mu poznać, iż zdanie, które o mnie powziął mocno go pokrzywdzało. A że rozum naylepiey ſię pokazuie na piśmie tak, iak żołnierza męſtwo na placu, przeczytałem mu moią Chryą Działaiącą proſząc według zwyczaiu, aby mi ſzczerze zdanie ſwoie wyłożył.
Ponieważ chceſz tego, abym ci w ſzczerości powiedział co ſądzę o tobie móy kochamy Sieſtrzeńcze, iako Wuy, nie mam przyczyny, abym