Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mazany był przy mnie z liczby ludzi mądrych, dla tego iż cały ſwóy maiątek marnie utracił, bo u ſielan nie ieſt to roztropnością, gdy kto więcey wydaie, iak może mieć intraty. Drugi chociaż miał i Naukę, i roztropność, za to iednak że kłócił Obywatelòw ſzachrami, co u nas zowią niektorzy Facyendą, wyſłany był do Magaty, bo zakłócić cudzy Maiątek ieſt w zdaniu Cnotliwych nie małym wyſtępkiem.
Naród ten naywiękſze ſtaranie ſwoie łoży około wychowania Młodzieży. W początkach przebywania mego w Sielanie, gdy mi ſię przykrzyła ręczna praca, do ktòrey od młodych lat nie byłem przyuczony oświadczyłem Satumowi, iż chętnie bym ſię podiął być Nauczycielem kraiowey Młodzieży.
Przyiacielu! (rzekł do mnie Starzec) Wieſzże, iż ta praca ieſt nayciężaza ze wſzyſtkich? Trzeba bydź Oycem dziecięcia, aby miłość, którą Natura wpaia w ſerca Rodzicielſkie, przemogła nad chęć wolności, kto-