Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Magaty, dokąd tamteyſi Obywatele zwykli poſyłać tych, którzy wykraczaią przeciw uſtawom ich Rządu.


ROZDZIAŁ XII.

Zoſtałem na zawſze w Domu Satuma, który widząc przywiązanie moie do ſiebie, tak ſłodko ſię obchodził zemną, iak dobry Oyciec z Synem, przyganiaiąc mi umyſłu tylko, a nie ſerca zdrożności. Dziękuy, przychodniu Opatrzności (mówił do mnie) iż cię bez ſpoſobu do życia, i wyſtawionego na wſzelki Rodzay zbrodni ſprowadziła do tego Kraiu, gdzieś ſię nauczył pracą rąk właſnych ſzukać pożywienia, i gdzieś zabeſpieczył cnotę, która w tułaiącym ſię po świecie, ieſt tak nie ſtała, iak życie, które prowadzi. Gdym cię pierwſzy raz widział biorącego w ręce narzędzia Rolnicze, i władać niemi nie umieiącego, wnoſiłem ſobie, iż wychowany w próżnowaniu, i nakſztałt kaleki bez rąk, albo niemowlęcia bez ſiły, byłeś ciężarem