Strona:Wojciech Korfanty - Baczność! Chleb drożeje!.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które społeczeństwu pozostaje do wypełnienia. To by zwiększyło i zdrowotność i zdolność do pracy i długość życia klas pracujących i wielka ich część wyrzekła by się pijaństwa, które jest tylko skutkiem braku żywności.“
Lud nasz już pod ciężarem obecnych cen cierpi stale głód, który i ciało i duszę zabija. Jakżeby się więc rozszerzyło pijaństwo, gdyby dla korzyści junkrów i agraryuszów sztucznie cenę chleba jeszcze podniesiono!



Drożyzna chleba a suchoty.

Najwięcej dzisiaj rozpowszechnioną chorobą są suchoty płucne. Sprawozdania wszystkich kas zabezpieczeń od chorób dowodzą nam, że najwięcej wypłacały suchotnikom, że na inwalidów najwięcej wychodzi ludzi takich, którzy chorowali na suchoty i to w sile wieku. Suchoty płucne stały się dzisiaj chorobą powszechną wśród ludu pracującego. Wszędzie widzimy usiłowania najdzielniejszych obywateli dla zapobieżenia szerzeniu się zarazy; ale nigdy pożądanego skutku spodziewać się nie można, dopóki lud nie będzie miał lepszych zarobków i lepszego pożywienia, dopóki nie będzie mógł więcej wydawać na odzież, na czystość ciała i mieszkania. Oto co mówi o tem sławny lekarz Dr. Gollmer: „ze wszystkich środków, mających zadanie zapobieżenia suchotom płucnym, tej prawdziwej zarazie ludu, najważniejszym jest dostarczenie biednej ludności tanich i dobrych środków żywności. Rozwiązanie zagadnienia w jaki sposób to uskutecznić należy jest najpilniejszem zadaniem, którego wykonaniem każdy zajmować się powinien, komu dobro ludu leży na sercu.“