Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
175

Już z grzechów Twoich ziemia Twa obmyta,
I będzie w końcu, co w początku było.       4
Tak... widzę... widzę, z nadziemską rozkoszą,
Przed duszą moją księgę przyszłych losów, —
Tysiące ramion, tysiąc wielkich głosów,
Jako się wiążą i w dziejach unoszą!       8

O! wszystkim Ludom pójdziesz polsko przodem!
Bo wielkie czucie łono Twe rozgrzeje,
A Twa się cnota po świecie rozleje,
Jak się krew Twoja po ziemi rozlała.       12
Wytrwaj, a staniesz potężna i cała!
Wytrwaj, a staniesz, staniesz Ludu dzielny,
Z młodzieńczą siłą, i w szacie weselnej,
W ziemicy ojców od morza do morza;       16
A duchem bożym jak słońce płonący,
Między Narody jak morze grający,
I płodny, płodny jako ziemia boża!
Wiecznym pomnikiem Twojej Polskiej chwały       20
Będą te Tatry, gdzie Twe Orly wzrosły;
A Polskie wody będą cześć Twą grały,
A Twą koroną Nieba sklep wyniosły!
Świat się urządzi Twojemi prawami,       24
Ty sam się zdziwisz nad władzą Twych cudów
Bo Twoi wieszcze będą Prorokami,
A Twoja Księga Ewanielją Ludów!
I krew się Twoja Sakramentem stanie       28
Ludom ginącym z niewoli i głodu!
I wzniosą one po ziemi błaganie:
Przez święte rany polskiego narodu
wybaw nas, PANIE!

Amen.



    ks. Lamennais’go z r. 1831. — Proroctwo z Pieśni Janusza oddziałało zczasem bardzo silnie na Zygmunta Krasińskiego.