Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz5.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wewnątrz miłością, a zewnątrz zorzą, mimowolnie pochyliła głowę i nie śmiejąc wyznać przed sobą, że jednocześnie myśli o Marjuszu, patrzyła na te ptaki, tę rodzinę, na samca, matkę i dzieci z głębokim niepokojem, jaki widok gniazda budzi w dziewicy.