Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz3.pdf/342

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Czuł, że policja znajduje się gdzieś tuż na czatach, czekając na znak umówiony, i gotowa sięgnąć swą ręką po zbrodniarzy.
Spodziewał się zresztą, że z tego gwałtownego spotkania Jondrett’a z panem Białym, wykrzesze się jaka iskra, rzucająca światło na to wszystko o czem tak mocno pragnął się dowiedzieć.