Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.IV.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
82
WIKTOR HUGO.

później dowódzcą dworca i mostu Meulan, którego się sam nazwałeś hrabią. Na każdych pięciu soldach grzywien, które płaci balwierz, golący w dnie świąteczne, ty masz trzy soldy, a my tylko resztę po tobie bierzemy. Raczyliśmy miłościwie przystać na zmianę twego nazwiska Le-Mauvais, które zanadto podobnem było do twego oblicza. W 74 przyznaliśmy ci, ku wielkiemu niezadowoleniu stanu szlacheckiego, herb o tysiącznych kolorach, że masz oto pierś istnie pawią. Przez Bóg żywy! Azaliż nie kąpiesz się dziś w zaszczytach po same uszy? Obłów nie byłże ci jeszcze dość piękny i cudowny? I czyliż się nie lękasz, aby nowy szczupak łodzi ci nie przewrócił? Duma, oto co cię zgubi, mój kumie. Duma zawsze u ostróg wlokła za sobą ruinę i hańbę. Rozważże teraz to wszystko, i zamilknij proszę.
Słowa te, wymówione ostro i surowo, schowały znowu z twarzy mistrza Oliviera podszewkę łaszenia się. Zuchwalstwo wróciło.
— Masz tobie! — syknął prawie głośno — widać, że król naprawdę musi być dziś chorym: wszystko tylko dla lekarza!
Ludwik XI, zamiast się rozsierdzić tym wybrykiem sługi, mówił dalej z niejakiem złagodzeniem tonu:
— Ale, o tem to omal żem już nie zapomniał! byłeś wszak posłem w Gandawie przy Jej Miłości Maryi... Tak jest, panowie, — dodał, zwracając się ku Flamandczykom — tegoto jegomościa posłem zrobiłem... No, mój kumie, — mówił znów do Oliviera — nie gniewaj-