Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.I.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
140
WIKTOR HUGO.

opasującym Paryż. I tak: obok parku Tournelles, między ulicą św. Antoniego i starą ulicą Kościelną, było opactwo św. Katarzyny z ogromnym obrębem, kończącym się wraz z murami Paryża. Pomiędzy starą i nową ulicą Kościelną było opactwo Templaryuszów, uzbrojone w wieże i oddzielone obszernym obwodem. Pomiędzy ulicą Nowokościelną a ulicą św. Marcina, było opactwo św. Marcina w pośród ogrodów, z wieżami warownemi, w niczem nie ustępujące w sile i świetności św. Hermanowi des Prés. Pomiędzy dwiema ulicami św. Marcina i St. Denis rozciągał się obwód Trójcy świętej. Nakoniec pomiędzy ulicą St. Denis i Montorgueil — Panny Miłosierdzia. W pobliżu widać było pogniłe dachy, plac niebrukowany i brudny. Było to jedyne ogniwo nieprawe, bo świeckie, wmieszane w łańcuch klasztorów — był to Dziedziniec Cudów.
Czwarta nakoniec część, odróżniająca się w nagromadzeniu dachów na prawym brzegu, która zajmowała kąt zachodni obwodu — byłto nowy węzeł pałaców i hoteli, cisnących się do stóp Louwru. Stary Louwr Filipa Augusta, ten olbrzymi budynek, którego ogromna baszta dwadzieścia trzy mniejszych sióstr zgromadziła naokoło siebie, zdawał się być wprawionym między hotel Alençon i mały Burbon. Ta hydra wież, olbrzymia strażnica Paryża z dwustu czterema najeżonemi głowami, zamykała wschodnią stronę Nowego-Miasta.
Tak więc ta ogromna wyspa, jak ją nazywali Rzymianie, kupa domów mieszczańskich, otoczona pałacami naprawo i nalewo, uwieńczona z jednej strony Louwrem, a z drugiej Tournelles, opasana na północ szeregiem opactw i klasztorów, których wieże,