Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.II.djvu/485

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

otworzonym i próżnym. Klejnociki te posiadały tak małą wartość, że snać kat zabrać ich nie chciał. Kościotrup drugi, tulący ku sobie szkielet pierwszy, męzkim był kościotrupem. Zauważono, że kolumnę pacierzową miał wygarbioną, głowę wetkniętą w łopatki i jedną nogę krótszą. Zresztą nie było żadnego śladu złamania kości grzbietowej; skąd oczywistość, że powieszonym nie był. Człowiek zatem, do którego należał, przyszedł tu i tu skonał. Gdy chciano rozłączyć go z towarzyszką w proch się rozsypał.


KONIEC.