Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
68

czasem ciągle nic. To muszą być tchórze, którzy umieją tylko obsypywać się przekleństwami. Trzebaby wam zobaczyć zapaśników w Londynie lub Amsterdamie; to dopiero jest na co patrzeć! cios za ciosem, aż słychać o milę. Ale to tutaj, pożal się Boże! Niechby zatańczyli albo pokazali jakie udatne figliki! Obiecywano mi coś zupełnie innego. Mówiono mi, że będzie uroczystość błaznów i wybór papieża. My w Gandawie mamy również swego papieża błaznów, o! pod tym względem nie jesteśmy w tyle za wami. Ale robimy to zupełnie inaczej. Zbiera się tłum ludu, ot jak tutaj. Potem każdy z kolei wkłada głowę w dziurę i wykrzywia się, jak może najokropniej od innych. Ten, który zrobi najbrzydszy grymas, zostaje wybrany papieżem. Tak, ale to jest co innego. Czy zgodzilibyście się obrać swego papieża na sposób, praktykowany u nas? Toby było w każdym razie ciekawsze, niż słuchanie tych bzdur. Czy zgadzacie się panowie mieszczanie? Jest między wami dość uciesznych okazów płci obojga, będziemy się więc mogli ubawić po flamandzku, mamy też dość brzydkie pyski, możemy zatem spodziewać się rozkosznych wykrzywień i grymasów.
Gringoire chciał mu odpowiedzieć, lecz osłupienie, gniew i oburzenie odjęły mu mowę. Zresztą projekt popularnego szewca został przyjęty