Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
36

— Dzisiaj będzie daleko piękniej — podjął wkońcu nieznajomy, który słuchał zachwytów obu dziewcząt z niecierpliwością.
— Pan przyrzeka nam, że ten djalog będzie piękny? — zapytała Gisquette.
— Bez wątpienia — odpowiedział; następnie dodał z pewną emfazą; — Panie, to ja go napisałem.
— Naprawdę? — zapytały dziewczęta wytrzeszczając oczy.
— Naprawdę — odpowiedział poeta nadymając się lekko; — ale właściwie to dwu nas pracowało nad nim; Jehan Marchand, który ciosał deski i ustawił ten teatr i ja, który napisałem sztukę. — Nazywam się Piotr Gringoire.
Autor „Cyda“ nie mógłby z większą dumą powiedzieć: „Nazywam się: Piotr Corneille“.
Czytelnicy nasi musieli zauważyć, że upłynęło nieco czasu między chwilą, gdy Jowisz zeszedł ze sceny i udał się do garderoby, a momentem, w którym autor moralnego djalogu tak niespodzianie przyznał się do swego dzieła ku naiwnemu podziwowi Gisquetty i Lienardy. I rzecz godna podniesienia: oto cały ten tłum, jeszcze przed kilku minutami tak wzburzony, czekał obecnie łaskawie, uspokojony słowem komedjanta, a to jest dowodem tej prawdy wieczystej, prawdy, którą i dziś możemy obserwować w naszych te-