Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/319

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sztuką pospolitą, jedną z wielu innych, od chwili, kiedy przestaje być sztuką zupełną, sztuką najwyższą, sztuką tyranem, traci siłę trzymania na wodzy innych sztuk. Wyzwalają się więc one, zrzucają jarzmo architekta i każda z nich idzie w swoją stronę. I każda z nich zyskuje na tym rozwodzie. Samodzielność służy wszystkim im. Kamieniarz staje się rzeźbiarzem, obraźnik malarzem, kanon muzyką. Oto niby państwo Aleksandra Wielkiego, rozpadające się po jego śmierci na szereg części, z których każda ogłasza się niepodległem królestwem.
Stąd Rafael, Michał Anioł, Jan Goujon, Palestrina, owe blaski olśniewającego XVI stulecia.
Równocześnie ze sztukami wyzwala się również myśl. Już herezjarchowie wieków średnich poczynili szerokie wyłomy w katolicyzmie. Szesnaste stulecie niszczy jedność religijną. Przed wynalezieniem druku reformacja byłaby tylko odszczepieństwem, dzięki drukowi stała się rewolucją. Bez prasy drukarskiej herezja nie ma siły. Przypiszmy to fatalizmowi lub opatrzności. W każdym razie Gutenberg był zwiastunem Lutra.
Tymczasem po zupełnem zajściu średniowiecznego słońca, gdy genjusz gotycki zgasł na zawsze na widnokręgu sztuki, architektura zaćmiewa się, blednie, zaciera się coraz bardziej. Książka drukowana to robak niszczyciel tego gmachu, wy-