Przejdź do zawartości

Strona:Wiktor Hugo - Han z Islandyi T.2.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
IV

Wodzowie bez serca, z jednością zaciekłą
I z klątwą tak straszną, że aż burzy piekło,
Zabitego buhaja otoczyli zgrają
Idłoń we krwi brocząc, zemstę przysięgają.

„Siedmiu wodzów pod murami Teb.“.

Wybrzeża Norwegii obfitują w wązkie zatoki, niewielkie porty, błotniste jeziora i w przylądki tak liczne, że nużą pamięć, podróżnika i cierpliwość topografa. Dawniej, według podań ludowych, każde międzymorze nawiedzane było przez dyabła, każdy przylądek miał świętego, co się nim opiekował; zabobonność bowiem dopuszcza wszystko dla wytworzenia przerażających widziadeł. Na płaszczyźnie Kelvel, o kilka mil od groty Walderhoga, znajdowało się miejsce, które, jak mówiono, miało być wolne od wszelkiej władzy duchów piekielnych. Była to nadbrzeżna łączka, dotykająca skały, ze szczytu której można było widzieć szczątki ruin zamku Ralpha, albo Radulpha-Olbrzyma. Dzika ta łączka, granicząca od zachodu z morzem i otoczona skałami pełnemi krzaków, szczególny swój przywilej zawdzięczała imieniu pierw-