Strona:Wiersze ulotne (Szembekowa).djvu/052

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Od tego czasu, koło północy,
Błądzę w pobliżu jeziora,
Co nocy czekam, wracam co nocy
By znowu dojrzeć upiora.

Ale daremnie z ręką na nożu,
Wytężam oko i ucho,
Spokój panuje w całem przestworzu,
I wszędzie pusto i głucho!...