Strona:Wiersze ulotne (Szembekowa).djvu/035

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Ostatnia kołysanka.

N


Noc była jasna, chłodna i cicha,
Świat cały we śnie spoczywał,
Czasami tylko smętny głos mnicha
Uroczą ciszę przerywał...

Szeptał on psalmy — psalmy żałobne
Przy łożu konającego,
I nucił pieśni, pieśni podobne
Do szumu wiatru morskiego...

A chory leżał z różańcem w dłoni,
Tą kołysanką uśpiony,
A jej słuchały fale na toni,
I gwiazdek złotych miliony...
...............