Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

von Sarafanowycz zasnął, i zbudził się nazajutrz, i był w drodze do Capowic, a posag i przyszła c. k. adjunktowa były dla niego jeszcze zawsze kwadraturą koła, problematem nie do rozwiązania.
Dla większej oszczędności p. adjunkt przysiadł się był na furę do Herszka, który wracał właśnie z jarmarku w Kozłowicach, i który sam był się przysiadł wraz z kupionem na jarmarku cielęciem do p. Macieja, przedmieszczanina z Capowic, także wracającego z jarmarku i wiozącego dwa podświnki, panią Maciejowę, półsetek płótna, cztery młodsze indywidua, należące do rodzaju nierogatego, i niektóre inne drobiazgi, nabyte w zamian za wieprze, korzystnie na jarmarku sprzedane. Pan Maciej i pani Maciejowa byli przy fantazyi i protestowali dość energicznie przeciw obciążeniu ich ekwipażu przez osobę i bagaże p. adjunkta, ale Herszko załatwił jakoś tę sprawę, tłumacząc im, że pan adjunkt jest wielkim człowiekiem, i że to wielki zaszczyt dla takich, za pozwoleniem, świń, jechać z tak znakomitym purecem. Pani Maciejowa wzięła to z początku za urazę osobistą i rozpoczęła bardzo obszerną i gruntowną dysertacyę, na ten temat, że bynajmniej nie jest pijaną, i że jeżeli są gdzie, za pozwoleniem, świnie, to niech idą piechotą i t. d. Poczem Herszko założył solenny protest, jakoby powyższe słowa jego stosowały się do innych, jak tylko do owych sześciu czworonożnych towarzyszów podróży, i oświadczył się w bardzo pochlebny sposób co do czerstwego zdrowia i hożego wyglądania tak pani Maciejowej, jakoteż obydwu podświnków i wszystkich czterech prosiąt, i co do rozumu, objawionego przez panią Maciejowę przy każdej sposobności i na każdem miejscu. Dzięki tej dyplomacyi, pan adjunkt uskutecznił swoją podróż do Capowic niezbyt wygodnie ale bardzo tanio i mógł zabawić się przez całą drogę rozmową z p. Herszkiem.
I jak tu nie wierzyć w cudowne zrządzenie losu? Gdyby nie ta podróż na wózku p. Macieja, gdyby nie rozmowa z Herszkiem, przerywana od czasu do czasu kwiczeniem i beczeniem przeważnej większości pasażerów, nie byłoby