Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jak gdyby to nie należało do władzy wojskowej! Jak sądzisz, panie Walenty?
— Ja sądzę — rzekł pan Walenty — że kiedy sprawa publiczna wymaga od nas tego poświęcenia, to powinniśmy poświęcić się i coś uradzić.
— Tak, ale co sądzisz o tych sucharach?
— Ha, to zależy. Żołnierz narodowy bije się z poświęcenia dla sprawy, i powinno mu być obojętne, czy mu dadzą suchar okrągły, czy czworograniasty. Niech pieką w każdym domu, jak się komu podoba!
— To, to, to — odezwał się pan Szczęsny, trzeci naczelnik powiatu. — Sąsiad Dobrodziej chciałbyś, jak widzę, zaprowadzić napowrót liberum veto! Musi być porządek, jeżeli sprawa ma iść jak należy.
— Sprawa pójdzie dobrze — rzekł p. Walenty — jeżeli każdy z nas z poświęcenia dla niej... tu panu Walentemu brakło konceptu, jak gdyby był recenzentem teatralnym Dziennika Lwowskiego; ale wkrótce połapał się i dokończył: — jeżeli każdy z poświęcenia dla sprawy poświęci wszystko, co...
— Tak, wszystko co może! — zawołał z uniesieniem pan Ściślicki. — Ale niestety — dodał — u mnie tego roku ozimina zupełnie chybiła, przednowek ciężki...
— Co też Jegomość mówisz! — przewał mu pan Walenty. — Jeżeli u Jegomości na pięciu folwarkach przednowek ciężki, to, cóż ja mam mówić, na czterech! U mnie Mości Dobrodzieju tego roku niema ani źdźbła owsa, a mam cztery konie narodowe na stajni od dwóch tygodni! Ale z poświęcenia dla sprawy, każdy z nas musi poświęcić się, jak może i umie. A więc, moi panowie, ja wnoszę, ażeby kochany nasz pan Zdzisław, który nam tu i urzędem i poświęceniem przoduje, wypowiedział nam swoje zdanie co do kwestyi tych sucharów, zwłaszcza że na przeszłotygodniowem posiedzeniu u p. naczelnika obwodowego nie przyszło w tej mierze do porozumienia, a jak słychać, oddział ma za parę dni wyjść za granicę.
Ale tej apelacyi do swojej urzędowej misyi i do swo-