Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wozdaniami, które komisya serwitutowa podawała o jego czynności w Małostawicach, i nieustannemi korespondencyami w Gazecie Narodowej o niepokojących cokolwiek skutkach tych czynności.
W obec całego tego stanu rzeczy, pan Precliczek czuł, jak mu z każdą chwilą ubywa ochota wypłacenia panu Sarafanowyczowi 15.000 złr. tytułem posagu dla Milci. Piętnaście tysięcy, w razie jakiej katastrofy, mogły mu być bardzo potrzebne, a odkąd ksiądz Nabuchowycz przestał być wpływowym człowiekiem, pan Sarafanowycz nie był mu potrzebnym do niczego. Und übrigens ist der Kerl blitzdumm, pomyślał sobie pan Precliczek, i spojrzał z ukosa na swego adjunkta, który w tej chwili miał w istocie minę mniej dowcipną, niż kiedykolwiek.




ROZDZIAŁ XV,
w którym wyjaśnia się ostatecznie, do jakiej narodowości należy eigentlich pan Precliczek, poczem Numa idzie za Pompiliusza, a autor w milczeniu poleca się szanownej publiczności.

Pan Sarafanowycz pierwszy przerwał milczenie, które nastąpiło po odjeździe pana Capowickiego. W najpiękniejszym kancelaryjnym stylu począł on wyłuszczać panu Precliczkowi, jako uważa siebie za jego przyszłego zięcia.
Ja, lieber Freund — przerwał mu pan Precliczek — da haben wir die Rechnung ohne den Wirth gemacht! Meine Tochter will Sie nicht haben.
Das ist unmöglich! — oświadczył pan Sarafanowycz.
Nun, so fragen's sie selber — i tu pan Pecliczek zwrócił się ku Milci: — Milka, ti chtiela heirathen pane Sarafanowycza.
— Nie, ojcze, nie chcę!
Da haben Sie's! Das hab' ich Ihnen im Voraus g'sagt. S' geht halt nicht.