Strona:Wawrzyniec Augustyn Sutor - Życie pasterskie w Tatrach.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w Nowymtargu. Koszulę białą jak śnieg z cienkiego płótna, wyszywaną na kołnierzu i mankietach czerwonym sznurkiem i tegoż koloru wstążką wiążą pod szyją. Na nią wdziewa gorset zgrabnie wcięty z materyi bogatéj (adamaszku), czerwony lub niebieski, na piersiach wstążką sznurowany. Spodnice wełniane lub perkalowe jasnego koloru mają szerokie, gęsto fałdziste i krótkie, a na nich również krótki fartuszek odmiennego koloru (zapaskę). Na białe pończochy kładą obcisłe, zgrabne buciki z czarnéj lub żółtéj skóry, na przodzie tasiemką sznurowane. Przed kilkunastu jeszcze laty Podhalanki ubierały się w święto w żółte lub czerwone buty, obecnie tylko jeszcze stare zachowały ten rodzaj obówia — młode zaś, zapatrzywszy się na panie przybywające w góry, noszą czarne skórzane kamaszki, które sobie kupują w Nowymtargu, a większe elegantki przenoszą nad nie krakowskie. Na ramionach chustka duża kolorowa lub cienki muszlinowy rańtuch; na szyi noszą korale prawdziwe, naśladowane lub szklanne paciorki, u których zawieszają na przodzie srebrny lub złoty krzyżyk albo medalik. Głowy ubierają chustką małą we dwoje złożoną jasnokolorową, związaną dwoma końcami pod brodą, spuszczając w tył dwa drugie. Włosy splatają w dwa warkocze, do których dziewczęta wplatają kilka szerokich i długich wstążek. W powszednie dnie zamiast gorseta, chustki dużéj i bucików, noszą serdak, zapaskę i kierpce.
Z lnu, który się tutaj udaje, przędą góralki wieczorami w zimie cienkie przędziwo, tkają piękne i mocne płótno. Nie mając jednak wiele gruntu pod zasiew lnu, zaledwie opędzają nim domowe potrzeby, mało co sprzedając. Główną podstawę bytu górali stanowi bydło, dostarczające im żywności i ubrania. Wprawdzie chów jego zaniedbany i w stosunku do pożytku, jaki mają z hodowli bydła górale tyrolscy i alpejscy a nawet huculi we wschodnich Karpatach, za mały; jednak niekorzystny ten stosunek pochodzi więcéj z właściwości klimatu i kształtu gór tatrzańskich niż z zaniedbania i nieumiejętnego hodowania poprawnéj rasy owiec lub bydła. Mały stosunkowo obszar pastwisk, a mniejszy jeszcze łąk wydających siano, nie wystarcza na wyżywienie poprawnéj rasy. Żadne zaś, o ile już doświadczano, nie udały się rośliny dające obfitszą karmę dla bydła. Koniczyna rośnie tu bujno, lecz potrzebuje częstego nawozu, a tego brak, ponieważ spotrzebują go pod ziemniaki, kapustę a nawet pod len i połownik. Największy pożytek odnoszą jeszcze z owiec, których hodowanie nie wymaga tyle zachodu i pracy co rola. Najubożsi gazdowie mają po kilka owiec, majętniejsi miewają ich po sto najwięcéj, lecz takich gospodarzy mało jest na Podhalu.
Każda prawie wieś tutejsza ma własną polane lub halę w Tatrach. Na takiéj polanie lub hali paszą się przez lato owce, miejscami także bydło z całéj wsi razem w liczbie od 200 do 800 sztuk najwięcéj. Rozróżnić tu należy hale od polan. Hala jestto upłaziste pastwisko dla owiec położone powyżéj górnéj granicy lasów (regli), sięgające w górę, miejscami samych grzbietów gór, mianowicie w zachodnich Tatrach. Hale te będące po większéj części górnemi kończynami i bokami dolin, ogołocone z drzew, które na téj wysokości już nie rosną, pokrywają się pod wpływem korzystnych okoliczności bujną roślinnością, dającą najlepszą paszę dla owiec. Pastwiska te zarośnięte najrozmaitszemi kwiatami alpejskiemi, tworząc różnobarwne kobierce, przedstawiają miły dla oka widok, udzielając powietrzu najprzyjemniejszéj woni. Ponad niemi wznoszą się granitowe, nagie ściany wyniosłych jak grzebień poszarpanych lub spiczastych szczytów. Polany zaś są to łąki lub pastwiska bydła położone poniżéj hal, najczęściéj w lesie (w reglach). Na polanach wypasają bydło, konie, zbierają siano, zaś na halach tylko owce, barany, jagnięta. Każda hala lub polana ma nazwę téj wsi lub rodziny, do któréj należy, jak np. Hala Chochołowska, Miętusia, Jarzębcza, Gąsienicowa, Waksmundzka itd. Niektóre hale sprzedane zostały