Strona:Walerya Marrené - O pracy.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

krotnie skazują pracowników na straszne choroby i śmierć przedwczesną. Nie ma pracy mechanicznej i jednostajnej, a dzieci jeźli używane bywają do pasania domowego dobytku, mają przynajmniej ruch, słońce, powietrze, te konieczne czynniki fizycznego rozwoju.
Stan jednak, jaki dzisiaj istnieje w krajach stojących wyżej od nas pod względem cywilizacji i przemysłu, prawdopodobnie prędzej lub później czeka nas w przyszłości, jeźli nie zmienią się prawa obecnie rządzące produkcją i nie wynajdzie się skutecznego lekarstwa na smutne położenie pracowników. Kwestje te więc obchodzą każdego myślącego człowieka. Obyśmy byli w możności, badając je sumiennie, uniknąć straszliwych niedoborów, jakie dziś ogólnie ciążą na pracy.
Wchodzimy bowiem na tę drogę. Jako zwiastuny nowej ery pojawiają się u nas coraz częściej kominy fabryczne, świadcząc, że przemysł aklimatyzuje się u nas. Z nim możemy się spodziewać rozwoju dobrobytu, wzrostu krajowego bogactwa, ale też i klęsk, jakie mu dotąd towarzyszą.
Brak nam dokładnych statystycznych danych, takich przynajmniej, któreby przedstawiały szczegółowy obraz naszego przemysłu i pozwoliły poprzeć cyframi różnicę, jaka istnieje pomiędzy stanem pracy i pracowników u nas i w innych krajach. Nie mamy pod tym względem dzieł