Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Wspomnienie z pośród turni tatrzańskich.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

misyja owa spełniała swoją misyją nad Morskiem Okiem, gdym przybył tu do schroniska Staszyca.
Radca Mochnacki zaopatrzył się na tę wyprawę w potężną amunicyją aktów urzędowych, gdy ze strony węgierskiej członkowie komisyi ani jednego dokumentu nie przedłożyli, któryby ich pretensyje usprawiedliwić zdołał. Przyjechali z gołemi rękami jakby na przechadzkę.
Jakże tu unieważnić takie np. akta, jak oddanie dóbr tutejszych przez skarb państwa po ich sprzedaży p. Homolaczowi w r. 1824. Wyraźnie czarno na białem opisują w tym dokumencie obustronni komisarze rządowi granicę polityczną nad Morskiem Okiem, jak ta od szczytu Mięguszowieckiego ciągnie się na szczyt Rysów, z tych na Żabie, i potem granią idzie na dół aż do połączenia się Białej Wody z potokiem płynącym z Morskiego Oka, który się na tej przestrzeni w aktach Rybim Potokiem nazywa.
Jak pogodzić z roszczeniami niemców węgierskich tę okoliczność, że podatek z lasów i pastwisk na tem niby już oderwanem terytorium pobiera kasa rządowa w Nowym Targu do dziś dnia. Nie mówiąc już nic o fizycznem niepodobieństwie prowadzenia granicy lotem ptaka ze szczytu Mięguszowieckiego w środek Morskiego Oka, stanęło tyle czynników do obrony naszego uroczego jeziora i wspaniałych tegoż szczytów wokoło, że panom ze Spiża nie pozostawało nic innego, jak z nosami na dół spuszczonemi opuścić plac boju przed spisaniem jeszcze protokółu. Delegaci polscy ściśle wedle instrukcyi, spisali cały akt na miejscu, przy Morskiem Oku, węgierscy odjechali do Jaworzyny, aby go ze swej strony tam uskutecznić, gdzie też nastąpiło podpisanie protokołów d. 17 sierpnia.
Później dowiedziałem się, że arsenał z naszej strony w tej sprawie, chociaż tak silny, że się o niego rozbiły ataki przeciwników, wykazuje brak 28 aktów, które nadżupan Spiski Almasy, niby dla rozpatrzenia się w spornej kwestyi za rewersem pożyczył i więcej ich nie oddał.
Słota trwała dalej i aneroide jeszcze opadał tak, że i na drugi dzień o zmianie aury nie można było myśleć. Na pogadance jednak w tak miłem gronie osób w schronisku zebraném, prędko nam czas schodził, tylko radca Mochnacki z p. geometrą wykończał protokół. Białczanie z podziwem patrzeli na pierwszy raz widoczną u władz galicyjskich energiczną obronę całości kraju,