obronnej postawy, i miała się na baczności.
Ostrożność ta, jeśli była zupełnie względem Reginy zbyteczną, miała jednak swoje korzystne strony i mogła w danym razie służyć jej za uniewinnienie, gdyby kiedy czyniono jej zarzut jaki względem opuszczenia sieroty. Wszak bolała tyle w Jasionnej nad nieszczęściami jej byłych właścicieli, że wywieziono ją ztamtąd półmartwą.
Wacław tymczasem znalazł się w bardzo trudnem położeniu. Chociaż Regina nie skarżyła się i nie omdlewała, czuł przecież serdecznym instynktem, że siły jej wyczerpane utrzymywały się tylko gorączkowem wytężeniem woli, że niemożebnem było zostawić ją tu samą, na pastwę rozpaczliwych myśli i drażniących wspomnień.
W tej ostateczności umyślił, by Regina razem znimi pojechała do stacyi kolei;
Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/211
Ta strona została skorygowana.
205
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/0a/Waleria_Marren%C3%A9_-_Przeciw_pr%C4%85dowi_Tom_I.djvu/page211-1024px-Waleria_Marren%C3%A9_-_Przeciw_pr%C4%85dowi_Tom_I.djvu.jpg)