Strona:Wacław Sieroszewski - Z fali na falę.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

co robić, gdyż z wyjątkiem kilku szkaradnych domów nic tam nie było. Mimo to Niemcy odgrywali już w życiu kolonji wybitną rolę, zagarnęli w swoje ręce handel wywozowy nasionami olejnemi, skórami i włóknami juty (Corchorus capsularis). Mówiono mi, że w swych wykupionych od Belgijczyków fabryczkach Niemcy materjały te fałszują, że skóry skupują w miejscowościach, zarażonych epizootją, wbrew prawu, że dopuszczają się masy nadużyć, oszustw, gwałtów… Być może, że wiele w tem prawdy… Społeczeństwa europejskie, z wyjątkiem Anglików, wysyłają do swych faktoryj handlowych zwykle najgorsze elementy, często bardzo szumowiny społeczne. Ale tem dziwniej, że na wyścigach w Chań-kou widziałem całą gromadę grubokościstych Teutonów, odgrywających pierwszorzędną rolę. Rżeli głośno ze śmiechu, jak konie, przekrzykiwali się z odległości na całe gardło, stawiali manifestacyjnie grube zakłady i pili, pili bez końca… Wszędzie huczał język niemiecki, wszystkich rozpychały niemieckie łokcie i wszędzie widać było przedewszystkiem nadęte, butne, krzyżackie oblicza. Anglicy, Rosjanie, Belgijczycy gdzieś znikli; kupki ich zbierały się i dyskretnie rozmawiały tu i owdzie na uboczu. Japończyków wcale widać nie było.
Porządku tymczasem pilnowali kolonjalni „policmeni“ angielscy, Hindusi w białych turbanach. Policja ta, doskonale wytresowana, bezwarunkowo umie sobie dawać radę z rozmaitemi