rów, dorożkarzy, kupczyków, z konsierżów, z rekonwalescentów, z całej męskiej ludności, pozostawionej z tych czy innych powodów w stolicy poza szeregami walczących nad Marną — armję zbieraną, źle wyćwiczoną, której bohaterska egzaltacja zdołała jednak zwyciężyć doskonałe wojska v. Klucka!...
A przypomnijmy sobie też, ile to razy Paryż skąpany był we łzach i krwi wielkich przewrotów i wielkich doświadczeń!
Niegdyś „Bismark“ dziś „Majestic“ — największy okręt pasażerski świata — 56.551 ton, zabrany Niemcom przez Anglję wzamian za zatopione przez nich: „Lusitania“, oraz inne handlowe i pasażerskie statki. Parowiec ogromny, jakiś „drapacz oceanów“ wskutek swej wielkości nie mógł przybyć do przystani w Cherbourgu, stał o dwa kilometry na redzie i pakunki oraz pasażerów dostarczano nań na czterech parowych transportowcach. Zdala „Majestic“ stojący samotnie wśród błękitnej toni, nie wydawał się nam duży, choć ma 300 zgórą metrów długości, 30 — szerokości i 30 m wysokości. Dopiero kiedyśmy przybili do jego boku — odczuliśmy je-