Strona:Wacław Sieroszewski - Wśród kosmatych ludzi.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pan pewnie dostał od swego Generał-Gubernatora z Sapporo odpowiednie, co do nas rozporządzenia?...
— Żadnego rozporządzenia nie otrzymałem... Wszystko co mowię, doprawdy z własnego serca i z troski o wasze dobro!... Radzę wam mieć się na ostrożności, bo Ajnowie są bardzo chciwi i przebiegli. Dlatego trzeba, żebyście wszystkie rachunki za nabywane przez was dla muzeum przedmioty, załatwiali przezemnie. Ja będę im wypłacał. Tego nawet żądam, gdyż tego wymaga odemnie moja władza! Muszę się wami opiekować!...
Długo mówił, ale Tarońci krótko nam tłumaczył: podejrzewam, że najciekawszą połowę zataił. Odchodząc, policjant wspaniałomyślnie się zgodził, żebyśmy zamieszkali u Spańrama.
— To pan już wie o tem?
— Wiem wszystko!.... — zakończył rozmowę, kłaniając się i cofając tyłem ku drzwiom.
Nie wiedział jednak nic o Polsce i pomimo

43