Strona:Wacław Sieroszewski - Na daleki wschód - kartki z podróży.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




Taku. — Tientsin. — Pekin. — Szanghaj.

Naszym małym, brudnym i niedbale utrzymanym stateczkiem, należącym do kolei Mandżurskiej[1], porządnie rzucały fale w nocy 12 listopada przy przejeździe z Port-Artura do Czifu. Dopiero w samej zatoce, w której głębi leży port, zmalały. W oddali mgliły się brzegi czerwone, górzyste, nie tak spiętrzone jak koreańskie, ale równie nagie. Brudno lazurowe morze kołysało się w ich obszernym wnęku. Daleko na urwisku czerniało miasto a w dole pod niem zarysowywał się jasną plamą wśród tłumu ciemnych statków biały kadłub wojennego okrętu. Mijamy dżonki z wielkimi bambusowymi żaglami, żółto przeświecającymi pod słońce, mijamy łodzie rybackie z tępymi nosa-

  1. Statki te kursują codzień między Port-Arturem Czi-fu; odchodzą wieczorem.