Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wałki naklejonego w odpowiedniem miejscu papieru lub małe woreczki z ryżem.
„Ti-cziu“ — bogowie rodziny oraz miejsca, na którem stoi dom rodziny. Jako ich fetysze służą pęki słomy lub garnczki z ryżem, nakryte kamieniem. W pobliżu wielu domów dostrzedz można „Dzo-oan“ — ducha gwiazd Wielkiej Niedźwiedzicy, wcielonego w suchą tykwę, pełną gałganów.
Nadomiar po całym świecie wciąż błądzą roje wiecznie głodnych, gniewnych i mściwych dyabłów (sagen), zmór i potępieńców (tök-ha-bi) — dusze ludzi zmarłych nagłą, niespodziewaną śmiercią lub zadręczonych przez bliźnich. Wszyscy oni czyhają skwapliwie na nieopatrznego człowieka, aby przy lada sposobności rzucić się nań, dokuczyć mu, skrzywdzić go, zadać mu chorobę, nasycić się widokiem jego cierpień lub wymódz zdradziecko ofiarę.
Szamani (pań-su) i szamanki (mu-dan albo sysyń) prowadzą z nimi nieustanną wojnę.
W organizacyi ich uderza jedna cecha, istniejąca jedynie w stanie szczątkowym u innych szamanistów, mianowicie: wielkie znaczenie i przewaga kobiet. Szaman drugiego stopnia (pak-su-mu albo sia-tań, sia-dań) w czasie spełniania poważniejszych czarów musi się nawet za kobietę przebierać.
Wprawdzie szamanami pierwszego stopnia (pań-su) mogą zostać wyłącznie ślepi od urodzenia mężczyźni, lecz przypuszczać należy, że ich organizacya jest cudzoziemskiego, buddyjskiego pochodzenia.