Przejdź do zawartości

Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/317

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ki, a sprowadzamy natomiast gorszy ryż korejski, zaś Korejczycy sprowadzają dla siebie jeszcze gorszy i jeszcze tańszy ryż z Chin i Siamu! — To samo dzieje się z maszynami, tkaninami, bronią... My dużo jeszcze tych rzeczy sprowadzamy dla siebie z Europy i Ameryki, chociaż sporo już wyrabiamy na sprzedaż do Chin i Korei... Nasze wyroby są o wiele gorsze, ale i o wiele tańsze... Korejczycy są ubodzy, ceny nasze są dla nich dostępniejsze... My zaś uczymy się w ten sposób, gdyż aby robić rzeczy doskonałe, potrzeba zacząć od wyrobów mniej doskonałych“...
Wiele ciekawych rzeczy opowiedział mi o Korei, Formozie i Japonii ten miły i ukształcony Japończyk w czasie naszej wspólnej podróży do Hankau. O trafności jego poglądów oraz prawdziwości podanych faktów wiele razy przekonałem się następnie przy bliższem, książkowem zbadaniu sprawy, wielokrotnie też korzystałem z jego wskazówek.
Ale są wyroby, w których Japończycy odrazu dorównali Europejczykom, ich farby anilinowe według zdania generalnego konsula angielskiego bynajmniej nie ustępują berlińskim[1].

Rozpatrzymy teraz sposoby, jakich użyli Japończycy dla stworzenia ożywionych stosunków łączących ich

  1. „Opis Korei“, część II, str. 297. Okrzyczana falsyfikacya japońska towarów europejskich wcale nie jest ani gorsza, ani większa od falsyfikacyi dokonywanych w samej Europie, naprz. w Niemczech.