Przejdź do zawartości

Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ochotniczą i t. d. Obroty handlowe Czemulpo sięgają 9 milionów rubli, odwiedza go z górą 1,000 statków rocznie, w tej liczbie 300 parowców. W 1902 roku zawinęło doń 451 żaglowców i 533 parowce ogólnej pojemności 305,395 tonów[1].
Ci mali wyspiarze wszędzie na Wschodzie wnoszą zaczyn nowego życia. Chińczycy i Korejczycy ufają im, gdyż widzą w nich braci. Zresztą kupcy korejscy są ubodzy, mało ukształceni, niezabiegliwi i nie mają floty; nieprędko więc będą mogli obejść się bez cudzej pomocy.

Z portów, otwartych dla cudzoziemców, jedynie Genzan, leżący na północno-wschodniem wybrzeżu półwyspu, może się pochwalić pewną liczbą korejskich kupców i czemś w rodzaju korejskiego handlu. Ale i tam głównymi dostawcami i odbiorcami towarów są Japończycy[2]. Wywożą oni stąd głównie miedź, skóry, bydło, zboże i złoto, dorywczo dobywane przez krajowców w północnej Korei. W lecie gromadzi się tu mnóstwo rybaków, zaglądają często statki towarzystw

  1. Ton=60 pud.=2400 funt.
  2. Dzielnica japońska ma około 400 domów, 2,000 mieszkańców, konsulat, świątynię, szkołę, pocztę, telegraf, trzy apteki, trzy szpitale, zarząd miejski i policyjny, 238 sklepów i dużo warsztatów rzemieślniczych. Odwiedza port około 250 statków, w tej liczbie 200 parowców. Obroty handlowe Genzanu sięgają 2 mil. rubli („Reports on the Trade of Korea“ for 1898). W 1902 r. zawinęło doń 86 żaglowców i 325 parowców ogólnej pojemności 160,311 tonów.