Strona:Wacław Sieroszewski - Dalaj-Lama Część druga.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Musicie postanowić co rychlej, co zrobić z dziewczyną. Nie można zostawić jej na stawce Dordżi Nojona, gdzie każdy głupiec z łatwością ogląda jej oblicze...
— Dobrze, dobrze!... Zastanowimy się!... Postaraj się być na następnej Radzie!...
— Postaram się!... Pobłogosław mię, Świątobliwy!... — prosił baron, pochylając swoją, krótko ostrzyżoną głowę pod rozpostartą, ozdobioną różańcem dłoń kapłana.