Strona:Wacław Sieroszewski - Bolszewicy.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I. BOLSZEWIK

Wziąłeś pieniądze... oddaj choć rewolwer!... Psi synu!... Wszystko chcesz zagrabić! Mać twoja...

II. BOLSZEWIK

Nie dam... moje... ja pierwszy!...

I. BOLSZEWIK

Nic z tego... Nie wykręcisz się... Z kiszek ci wyrwę, nienasytna twoja gardziel... Djable przeklęty!

SCENA DZIEWIĄTA
Ciż sami; bolszewicy z podwórza, Gułaj.
(Stukanie na ganku w tymczasie wzmaga się, słychać brzęk rozbitej szyby, jeden z bolszewików wsuwa w otwór rękę i otwiera drzwi z klucza. Wpadają hurmem do „hall“u. Dwaj pierwsi bolszewicy biją się dalej, taczając po ziemi).
GUŁAJ
(z wyciągniętym rewolwerem w ręku w papasze z gwiazdą, z czerwoną kokardą komunisty na piersiach).

Stójcie,... wo imia światowo komunizma! Coście poszaleli!?. Podnieś się, Prońka!...

(kopie nogą bolszewika, leżącego na wierzchu).
I. BOLSZEWIK (podnosząc się)

On, towarzyszu naczelniku i pieniądze wziął i rewolwer chce zabrać!... Mać jego!...

II. BOLSZEWIK
(klęczy na ziemi i wpycha pośpiesznie coś za pazuchę)

Ja pierwszy tam byłem, towarzyszu... Moje to!...