Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/404

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
395
SZAMANI.

czasów, młody jeszcze szaman Piotr, człowiek zamożny, który nie dbał o dochody z czarów i wielokroć wyrzekał się szamaństwa; skoro jednak „trudny“ zdarzył się wypadek, nie mógł wytrzymać i łamał śluby. Tego człowieka nie obchodziło, co o nim powiedzą, a mianowicie, że gdy czaruje, to „mu oczy wyskakują z czaszki“. (Ałdan 1885 r.). Tüspüt jest biedny i rzecz prosta, ceni dochód szamański i szamańską sławę. Bardzo się nanawet rozgniewał, gdy bogaty sąsiad wezwał do chorej żony nie jego, lecz innego szamana. Dowodził, że współzawodnik jest „nieuk“, przyczyny choroby szuka nie tam gdzie należy, że on „Tüspüt“ wie gdzie ona tkwi, ale teraz nie powie, choćby go wezwano“. I koniec końców, wezwanego i chorą podobno uzdrowił.
Wielkość wynagrodzenia za czary bywa rozmaita, ale zawsze wypłaca się tylko w razie dobrego skutku. Wtedy dochodzi niekiedy do 25 rubli, zależnie od zamożności chorego. Zwykle ogranicza się na rublu i „przyjęciu“, W niektórych miejscowościach szaman zabiera część mięsa ofiarnego bydlęcia. Ale nie wszyscy biorą, lękając się zarzutu, że każą zabijać dużo przez chciwość. Szaman nigdy nie stawia warunków, bierze co dają, co dać mogą, często bardzo nic nie bierze. Szamani w ogóle nie są bogaci, gdyż rzadko w życiu codziennem posiadają ten spryt co w krainie duchów. Owszem, chwilami sprawiają wrażenie ograniczonych, narwanych, dziecinnych. (Koł. uł. 1883 r.).
Dar szamański nie jest dziedziczny, chociaż pojęcie o duchowem pokrewieństwie szamanów pewnej miejscowości, zaznacza się w wierzeniu, że: skoro raz w rodzie okazał się szaman, to już nie niknie“, jego „ämägät“ (znak, duch-opiekun), po śmierci dąży wcielić się w człowieka tego samego rodu“ (aga-usa). Nam. uł. 1889 r.).
Często „ämägät“ długo czeka wybrańca, śpiąc w ukryciu lub szkodząc ludziom jako zły duch.
Duch opiekun (ämägät) jest niezbędnym atrybutem szamana. Nawet najmarniejszy z nich ma „ämägát“ i „ie-kyła“ (matkę-zwierza) z nieba nadany znak, obraz zwierza opiekuna, pożeracza duchów. Ten znak zupełnie odpowiada znakom rodowym. To, że jest on znakiem macierzystego (ie) zwierza każe przypuszczać, iż powstał w czasach, gdy kwitł i rozwijał się ród macierzysty (ie-usa). Szaman starannie ukrywa swe „ie-kyła“ i miejsce jego schronienia. „Mego ie-kyła nikt nie odnajdzie. Leży on daleko ukryty w skałach Edżigańskich!“ chwalił się Tüspüt. Tylko raz w rok, gdy stopnieją śniegi i ziemia cała poczernieje, szamańskie „ie-kyła“ zjawiają się na ziemię. Dusze szamańskie, ich kut w kształcie swych znaków (ie-kyła) błądzą po świecie. Dostrzedz je może tylko oko wtajemniczone, zwykły człowiek ich nie spostrzega. Silne i śmiałe wcielenia szamanów przelatują z rykiem i szumem, słabe przemykają się ostrożnie, ukradkiem. Szczególną zaczepnością i zapamiętałością odznaczaję się wcielenia szamanek, wśród których zdarzają się duchy najpotężniejsze. W tem