Przejdź do zawartości

Strona:Wacław Niezabitowski - Skarb Aarona.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jeszcze z jego pomocą porównał rysunek mapy z linjami tabliczki.
Żałyński był pewny swego. Zbyt dobrze zapamiętał wszelkie detale rysunku na tabliczce, aby się mógł mylić. Jako lotnik i konstruktor-wynalazca zarazem przywykł przywiązywać wagę do każdego detalu, do drobnego napozór faktu, w czem nader pomocna była mu pamięć wzrokowa, którą posiadał rozwiniętą w najwyższym stopniu.
Gibbon dumał przez chwilę, poczem, poszperawszy w swych notatkach, począł mówić.
Opowiadania Arabów o strumieniu uważać on musi za bajkę, gdyż według relacyj wiarygodnych podróżników łańcuch gór Synaj odznacza się właśnie zupełnym brakiem wody, któraby mogła ukazywać się na powierzchni ziemi pod postacią potoków lub choćby nawet źródeł. Rzecz prosta, że znajduje się ona tu i ówdzie na pewnej głębokości, lecz właśnie dlatego wszystkie osiedla, rzadkie zresztą na południowym krańcu półwyspu, skazane są na posługiwanie się studniami, których wybicie nie wszędzie da się uskutecznić ze względu na skalną opokę, znajdującą się gdzie niegdzie tuż pod nalotem piasków. Zresztą sam wygląd owych wąwozów i rozpadlin górskich najlepiej świadczy o braku wody podskórnej. Ni źdźbła zieloności, ani jednej kępki ostrokrzewiu, który przecież kontentuje się tak nikłą wilgocią,