Strona:Wacław Anczyc - O dawnym Zakopanem.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie na piękny lokal i zatrzymał się. «To dla mnie za drogo». Wszedł do małej «Schwemme», gdzie jadają dorożkarze i tam się samotnie pożywił. Taki był surowy i skąpy hr. Zamoyski — dla siebie.

W dawnych Kuźnicach (w głębi budynki starej «hamerni»)
Fot. Stan. Eljasz Radzikowski

Po nabyciu Zakopanego zamieszkał w Kuźnicach w jednym małym pokoiku nad pocztą. Nowy dziedzic zwrócił uwagę na obelisk, stojący w ogrodzie kuźnickim. Pomnik ozdobiony napisem z metalowych liter, umocowanych na kamieniu, stanowił, jak to głosił niemiecki napis, pamiątkę pobytu Arcyksięcia Karola, który tam bawił w r. 1823 i zwiedzał huty zakopiańskie. Ten napis niemiecki nie dawał hr. Zamoyskiemu spokoju. A usunąć go lub zniszczyć niepodobna. bo byłby to «crimen laesae majestatis», co źle byłoby widziane u rządu i tak politycznie niedobrze usposobionego dla hrabiego. Sam pomnik był dość zniszczony. Już kilku liter w napisie brakowało. Niebawem zarząd kuźnicki ogłosił, że na pomniku arcyksięcia brak kilku liter, które zarząd postanowił uzupełnić. Za każdą literę metalową znalezioną wypłaci więc zarząd oddawcy guldena.
Po kilku tygodniach wszystkie litery «znalezione» wykupił skrupulatnie zarząd po cenie nagrodą wyznaczonej. Pomnik został bez liter, a potem, jako ogołocony z napisu, zwykły kamień, gdzieś zaginął.