Strona:W XX wieku.djvu/065

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— O tem nie wątpię wcale! — przerwał mu Czarny Tulipan z zapałem.
— Tak to się zawsze mówi, gdy się jest zakochanym — odparł uczony. — Później dopiero przychodzi rozczarowanie!... Otóż przed tem rozczarowaniem można się łatwo ustrzedz za pośrednictwem „Biura magnetycznych połączeń.“ Wierzaj mi, od czasu, jak istnieje ten zakład, przestało już małżeństwo być ciuciubabką i loteryą. Każdy wie z góry, co bierze, i na miliony stadeł, które się skojrzały dopiero po uprzedniem wejściu w magnetyczny związek, niema ani jednego, któreby się czuło nieszczęśliwem.
— To, co mi powiadasz, jest tak zachęcającem, że, jakkolwiek nie wątpię, iż Dolores jest istotnie ową drugą duszy mej połową, której dotychczas szukałem daremnie, nie waham się prosić cię, byś mnie zechciał z nią wprowadzić w magnetyczne połączenie.
— Bardzo słusznie! — odparł doktor Ochorowicz. — Musimy jednak wpierw dowiedzieć się, czy panna Dolores należy do naszego związku.
I przywoławszy urzędnika, polecił mu, by telegraficznie zasięgnął w „Centralnem paryskiem biurze“ odnośnych wiadomości.
Ażeby mnie nie pomówiono o wprost już niedorzeczne bajanie, muszę tu z konieczności