Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
34

— O! dałby Bóg żebym żyć przestała! — zawołała milady ze łzami i gniewem.
— Dziwnie mi się te skrupuły przesadzonej cnoty wydają wtenczas kiedy moja żona, znana całemu światu z nieskazitelności swego życia, nie ma nic przeciw znajomości mistress Crawley, mojej protegowanej. Milady Steyne wie bardzo dobrze jak często pozory potępiają najuczciwszą kobietę, jak często niewinność była ofiarą nikczemnej potwarzy. Zresztą jeżeli pani sobie życzysz to mogę jej przypomnieć kilka anegdotek o milady Bareacres, które panią przekonają zapewne że nie należy być bardzo surową w sądzeniu drugich.
— Możesz mnie pan bić nawet, jeśli to się panu podoba, te razy mniej dotkliwe będą dla mnie, aniżeli podobne zniewagi — odparła lady Gaunt z oburzeniem.
Milord Steyne miał zawsze największe upodobanie w dręczeniu żony i synowej.
— Moja nadobna pani, odpowiedział lord, jako stary szlachcic nie mam zwyczaju podnosić ręki na kobietę, chyba żeby ją uściskać. Chciałam tylko dać pani małą nauczkę. Bo w samej rzeczy jesteście panie zbyt dumne i grzeszycie brakiem pokory chrześcijańskiej. Na cóż się przydać mogą te wszystkie tony przybierane dla wyniesienia się nad innych? Słodyczy trochę, skromności w sądzeniu siebie, moje łagodne owieczki. Zapytaj pani lady Steyne, to powie że ta miła i dobra mistress Crawley, potwarzona przez wszystkich, jest najniewinniejszą i najcnotliwszą z kobiet. Mąż jej nie używa może najlepszej opinji, ale w czemże Bereakrowie go przewyższają, czy