Przejdź do zawartości

Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/356

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
352

szem polem jego działań była Ostenda, miejsce zboru wszystkich prawowiernych synów Germanji.
Interesujący Józef, jeden z pacjentów doktora, był dla niego prawdziwą krówką dojną. Dał się przekonać łatwo że organizm jego wymaga koniecznie wzmocnienia, i że Ostenda jest dla niego najstosowniejszem miejscem pobytu. Co do Amelji, której stan zdrowia mógł wzniecać pewne obawy, mało jej na tem zależało gdzie lato przepędzi; ale Żorż skakał z radości na samą myśl zmiany miejsca. Mistress Becky miała dla siebie przeznaczone czwarte miejsce w pysznym powozie, umyślnie przez Józefa na tę podróż kupionym. Nie było to może zbyt roztropnie ze strony Rebeki narażać się na spotkanie osób, które jej przeszłość znały; ba! ale czy nasza heroina nie miała dosyć odwagi żeby się lękać opinji lub złych języków? Trzymała ona zresztą tak zręcznie pana Józefa w sidłach, że mogła stawić męż nie czoło nieprzyjacielskim napadom. Komedja odegrana z obrazem zapewniła przewrotnej intrygantce berło wszechwładztwa nad człowiekiem, którego portret ze słoniem starannie opakowany został w pudełku, danem Rebece przez Amelję dosyć już dawno, za lepszych jeszcze czasów. Emmy zabrała z sobą swoje skarby, dwa medaljony, i mała kolonja osiadła w drogim i niewygodnym hotelu Ostendy.
Amelja zaczęła brać kąpiele, które zbawiennie na jej zdrowie działaby. Znajomi Rebeki odwracali się od niej dosyć widocznie; ale mistress Osborne nie spostrzegała tego, nie znając nikogo w Ostendzie, a jej przy-