Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
119

porzucił karjery dyplomatycznej, to mógłby był mieć w niej wielkie powodzenie. Gdy hrabina-wdowa South down. jak to było zwyczajem podówczas, znęcała się nad „perweniuszem z Korsyki“, gdy dowodziła że był to potwór splamiony wszelką możliwą zbrodnią, tchórz i tyran, który nie wart był żyć na świecie, którego upadek był przepowiedziany itd. Pitt Crawley stanął nagle w obronie tego męża Opatrzności. Opisał on Pierwszego konsula, jakim go widział w Paryżu po zawarciu pokoju w Amiens, kiedy on, Pitt Crawley, miał zaszczyt poznać wielkiego i zacnego męża stanu, pana Fox, którego nie podobna mu było nie podziwiać jakkolwiek dzieliła ich różnica zdań, a ten mąż stanu miał zawsze bardzo wysokie wyobrażenie o cesarzu Napoleonie. Wyrażał on się przytem z jak największem oburzeniem o zachowaniu się sprzymierzonych mocarstw w obec monarchy strąconego z tronu, który powierzywszy się ich wspaniałomyślności, wysłany był na haniebne i okrutne wygnanie, podczas gdy zamiast niego gnębił Francję podły i obłudny papista.
Prawowierny ten wstręt do rzymskich zabobonów ocalił Pitta Crawley w opinji lady Southdown, podczas gdy jego uwielbienie dla Foxa i Napoleona podniosło go niezmiernie w oczach jego ciotki. Wprowadzając ją po raz pierwszy w to opowiadanie, wspomnieliśmy o jej przyjaźni ku zmarłemu mężowi stanu angielskiemu. Wiernie trzymając z Whigami, panna Crawley przez cały ciąg wojny należała do opozycji, i jakkolwiek upadek cesarza z pewnością nie wstrząsł bardzo mocno starej panny, ani też los jego nie skrócił jej życia, ani