Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
280

— Dobrze, więc jeżeli pan nie przyznajesz się do zwodniczych słówek, to przyznasz się pan co najmniej do romantycznego usposobienia.
Kapitan nic na to nie odpowiedział, ale po krótkiem milczeniu wybrawszy chwilę, która mu się zdawała najstosowniejszą do oznajmienia tak ważnej wiadomości, powiedział cichym głosem:
— Jerzy nie może wyrzec się Amelji, bo jest już z nią po ślubie.
Kapitan opowiedział następnie wszystkie szczegóły tego wypadku: rozpacz Amelji, smutek Jerzego, ślub na którym pan Sedley nie chciał być obecnym, wyjazd młodej pary do Brighton i t. d. Dobbin zakończył tem że Jerzy pełen zaufania w dobroć swoich sióstr, nie wątpi ani na chwilę o ich przywiązaniu i o usiłowaniach, jakich siostry zechcą dołożyć w celu pojednania go z ojcem i przebłagania niezasłużonego gniewu ojca. Nasz dyplomata prosił nadto żeby mu wolno było jeszcze odwiedzić pannę Osborne, która skwapliwie to przyzwolenie udzieliła; poczem kapitan ukłonił się i wyszedł, przekonany że pierwej nim wyjdzie na ulicę, rozmowa jego z miss Jane będzie już znaną całemu towarzystwu w domu przy Russel Square, w czem się zupełnie nie mylił.
Zaledwie drzwi salonu zamknęły się za kapitanem, miss Wirt i siostry Jerzego były już razem. Te panie gubiły się w przypuszczeniach co do wrażenia jakiego dozna pan Osborne na wiadomość o postępku Jzrzego; gdy wtem odgłos dzwonka rozległ się w domu i napełnił trwogą spiskujące w salonie panny. Otóż ojciec