Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
157

wytłómaczyć jakim sposobem taka mierność mogła zwrócić na siebie uwagę ich braci.
Siostry Jerzego Osborna, młode, czarnobrewe panienki, traktowały Amelję łaskawie i opiekowały się nią z przeświadczeniem o własnej wyższości. Amelja pracowała nad obudzeniem w sobie przywiązania do sióstr swego narzeczonego, ale była z niemi tak nieśmiałą, że można ją było wziąć za osobę bardzo słabych zdolności, niemającą nic do powiedzenia.
W domie Osbornów widocznie były pretensje do wystawy, dobrego tonu i etykiety. Wszystkie zabawy i gry towarzyskie odbywały się tam tak konwencjonalnie, że trudno było uśmiechnąć się na widok tej komicznej powagi. Panny Osborne miały zawsze najlepsze nauczycielki, najpierwszych metrów, najlepsze szwaczki i najlepsze miejsca na koncercie lub w teatrze.
Po każdej niemal wizycie Amelji, Joanna Osborne, Marja Osborne i miss Wirt nauczycielka, zadawały sobie jedna drugiej pytanie: „Co Jerzy znalazł tak pociągającego w Amelji, jak ona może mu się podobać?“
„Jakto — powie nie jeden może krytyk surowy — ta sama Amelja, która była niedawno przedmiotem u wielbienia swoich towarzyszek na pensji, zostaje w jednej chwili znienawidzoną przez cały ród niewieści?“
Odpowiemy na to, że na pensji u miss Pinkerton nie było ani jednego mężczyzny, wyjąwszy metra tań ców; a ten nie miał w sobie nic takiego coby mogło rzucić kość niezgody pomiędzy jego uczennice: wszyst kie zgadzały się w uznaniu jego lat sędziwych i szpetnej powierzchowności. Inna rzecz kiedy młody człowiek,