Strona:W. M. Thackeray - Pierścień i róża.djvu/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ OSIEMNASTY
STARA FURYA — PANNĄ MŁODĄ

Wiadomo wam, że Różyczka i Lulejka zawdzięczali bardzo wiele Czarnej Wróżce, która w znacznej mierze dopomogła im do odnalezienia się i odzyskania zagrabionych dziedzictw. Będąc chrzestną matką Różyczki, czuwała nad nią i nadal, a zastępując jej prawdziwą matkę, towarzyszyła jej do stolicy, gdzie miał się odbyć ślub małej królewny z Lulejką. Młoda para jechała we wspaniałym orszaku na najpiękniejszych rumakach, ustrojonych w najpiękniejsze czapraki. Tuż obok kłusowała Czarna Wróżka na karym kucyku (domyślacie się, że kucykiem tym była jej czarnoksięska laseczka). Zacna ta osoba roztaczała w dalszym ciągu opiekę nad swymi chrześniakami i w rozmowie z nimi nie szczędziła im zbawiennych rad i uwag. Ale powiem wam na ucho, że Lulejce nie bardzo w smak były te uwagi, bo w gruncie rzeczy pewien był, że tylko własnemu męstwu i genjalnemu kierowaniu wojskiem zawdzięcza odzyskanie korony i pokonanie Padelli. Kto wie nawet, czy nie dał odczuć swej protektorce i opiekunce, że niewiele sobie robi z jej rad i przestróg. Czarna Wróżka kilka razy z naci-