Strona:W. M. Thackeray - Pierścień i róża.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

śle, rozcierały rękami przemarznięte ręce i nóżki Rózi i podały jej kubek gorącego mleka wraz z kromką chleba razowego.

— Zobacz, zobacz, tatku — wołały do starego drwala — zobacz, jakie ta biedna śliczna dziewczynka ma małe nóżki. Takie białe, jak to mleko w misce. I popatrz, jaki ma płaszczyk podarty, zupełnie podobny do tego kawałka aksamitu, schowanego w szafie, który odebrałeś młodym lewkom, pamiętasz, na tem polowaniu, na którem król Padella je zranił, a potem zabrał do swego zwierzyńca. O, o, patrz, tatku i jeszcze wisi na jej szyi malutki trzewiczek, takuteńki, jak ten schowany w szafie, ten malutki aksamitny, który znalazłeś w lesie i pokazujesz nam tak często.