Przejdź do zawartości

Strona:Władysław hr. Tarnowski Tygodnik Illustrowany, S3 t.6 nr 132.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

powodzeniem kilka utworów orkiestrowych ś. p. Tarnowskiego.
Na polu piśmienniczém, oprócz pięknego dramatu Joanna Grey, wydrukował liczne poezje pod pseudonimem Ernesta Buławy, oraz Archiwum wróblewieckie. Z jego także zbiorów ogłoszone są we Lwowie „Listy pani Kossakowskiéj kasztelanowej kamienieckiéj do Ignacego Potockiego“, a zapowiedziane pozostałości rękopiśmienne po samym tym znakomitym mężu stanu. Niemałéj również wartości są listy Tarnowskiego z wędrówek jego po Włoszech i Wschodzie; w ostatnich bowiem latach zwiedził nieboszczyk Konstantynopol, Ateny, Kair, Teby, Balbek, Palmirę, Damaszek i pustynię, a w roku przeszłym odbył podróż do Indyj, Chin i Japonii, w powrocie z któréj właśnie śmierć niespodzianie go zaskoczyła. Szczęśliwym trafem jeden z listów, pisanych do rodziny z ostatniéj jego podróżny, znajduje się w naszych rękach; drukujemy go więc, aby czytelnikom naszym dać poznać gorącą duszę tego człowieka, który dziwnym jakimś blaskiem poetycznego uroku otaczać umiał wszystko, czegokolwiek się dotknął.

WYJĄTEK Z LISTU Z BOMBAJU.
24 grudnia, 1877 r. Dzień wigilii.

„Chcieliście miéć list z Bombaju; otóż macie nie tylko list, ale i wieści o mnie w dodatku; a najprzód życzenia pomyślności na rok nowy i następne!.. Co do mnie, przybyłem zdrów i cały cztéry morza świata: Adryatyk spokojny, Śródziemne wzburzone wspaniale przez dni kilka — Czerwone rozpalone jak piekło — i cichy ocean Indyjski, spokojny w swéj bezbrzeżnéj wielkości.
Dotąd wszystko pomyślnie. Trudy mną się strudziły, upały najgorsze zniosłem w puszczach Palmiry i Egiptu. Podróż zda mi się spacerem i gdyby nie