Przejdź do zawartości

Strona:Władysław Orkan - Wskazania.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

za obowiązkami zawodu, dla niej czyniłem. Zebrałem oto, w różnych językach pisanych, a dotyczących Tatr i Podhala, około 400 ksiąg — i te Wam jako zaczątek bibljoteki, którą pewnie zechcecie stworzyć, ofiaruję”. — Niestety, nim mogliśmy skarb ten prawdziwy odebrać, śmierć go niespodzianie naszła, i księgozbiór, pracę życia, źli ludzie zniszczyli. Nam pozostał tylko skarb niezniszczalny jego duszy, patrjoty podhalańskiego.
W drodze naszej krzepił nas też listami, chorzejący już podtenczas w Lovranie, równie wielki patrjota Podhala, choć z drugiego krańca Polski pochodzący, wielki Budowniczy życia, Witkiewicz. „Kiedy się dusza Podhala w was i przez was uświadamia, — pisał — bierzecie szczytną wobec przyszłości odpowiedzialność za tą piękną, wyjątkową rasę, która ma takie możliwości rozwojowe w sobie, iż godna jest wydać z siebie najwyższy typ człowieczeństwa”.
Co rok na Zjazdach dalszych zwyraźnialiśmy linję ideologji naszej. Co rok też dopływ kształconych synów Podhala, w czem niemała zasługa gimnazjum nowotarskiego, na Zjazdach naszych się zwiększał; — wreszcie mogliśmy przy rozszerzy zwyraźnionej drogi stowarzyszyć się w statutowy Związek, obejmujący ogniskami i braci ostałych na wsi, iżbyśmy — jako było naszem zamierzeniem — pospólnie, z większą siłą tę ziemię rodną podhalańską ku progom słońca dźwigali.
Kiedy pojrzę po świecznym lesie Was, Kochani, wiara mi rośnie, że ją wydźwigniemy. I Podhale sta-