Kiedy już złotą legendą
Wypłyną na czasu fali...
„Non omnis moriar” — zaiste,
Krwią się wpisali.
Z ziemią rodną ofiary spojeni cementem.
Gdy pamięć żyjących skona,
W przyszłość złocić się będą imiona,
Dziecku, czytelnym wskaźnym testamentem.
Oto nam mówią: „Potomnym przekażcie,
Iżeśmy, zbyci niewolnictwa trądu,
Tęsknotą jako rybitwy na maszcie
Siadali, Polski wypatrując lądu...
Gdy się wyjawił — biegliśmy drużyną
Okryć ziemie te — w trwodze, że nam zginą”.
„Piersią do piersi Ojczyzny przypadli,
Staliśmy się, chłopięta młode, jako męże —
A to-śmy w trudzie żołnierskim odgadli,
Iż zapałowi nie ciężą oręże,
Lekkie są boje i rany i blizny,
I śmierć w zmaganiu słodka — dla Ojczyzny”.
„Pragnieniem naszem jest, aby tej wiedzy
Kurhany nasze ciche was uczyły,
Kiedy potrzeba padnie znów... Koledzy!
Odzew przysiężny ślemy wam z mogiły:
Bądźcie posągiem, co się w ogniu spala
Ojczyźnie...
Stańcie się dumą Podhala!”