Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sądzi wraz z rządem, że autonomia tego kraju więcej mogła oczekiwać od wspaniałomyślnych i liberalnych uczuć obecnego cesarza Rosyi, niż od ruchu powstańczego, który może tylko sprowadzić klęski na ten kraj nieszczęśliwy. Najbardziej złowrogą rzeczą są zwodnicze zachęty dla uczucia patryotyzmu, którego bezsilne usiłowania nowe tylko nieszczęścia sprowadzić mogą. Rząd cesarski zbyt jest roztropny, aby czczemi słowami podsycać namiętności rewolucyjne i zbyt jest dbały o swoją i Francyi godność, aby zezwalał na powtarzanie przez lat szesnaście w adresie pustych słów i daremnych protestacyj»<.
Po tej mowie Billaulta, Jan Maryan Pietri, długoletni były prefekt policyi, będący w niełasce u dworu z powodu zaciętej opozycyi przeciw ekspedycyi meksykańskiej, zaszedł do Władysława Mickiewicza z którym się wcale nie znał i rzekł mu: »W młodości żyłem blisko z Polakami, walczyłem obok niektórych z waszych emigrantów przeciw Ludwikowi Filipowi, czuję dla waszej sprawy najszczersze współczucie. Otóż, znam, widuję Cesarza i wiem, że wojny dla was nie wypowie Rosyi, a bez wojny przepadniecie jak w l83l r. Zresztą nie moja rzecz wam dawać rady, ale uważałem za obowiązek was ostrzedz, żebyście na Francyę nie liczyli, bo strasznie się zawiedziecie.«. Widocznie Pietri wynurzał swoje zdanie na to, żeby je rozpowszechniono. Władysław Mickiewicz pobiegł do Seweryna Gałęzowskiego i opowiedział rozmowę. »Cesarz tak mówi, a postąpi inaczej «, odparł Gałęzowski. Dwulicowość Napoleona III osłabiała moc wszelkich jego oświadczeń. Niezadawalniały one całkowicie Rosyi, nie odbierały zupełnie otuchy emigrantom.